Dziś mija 21 rocznica śmierci Carla Rogersa, amerykańskiego psychologa i psychoterapeuty. Rogers zajmował się przede wszystkim psychologią osobowości, gdzie był zwolennikiem podejścia humanistycznego. Jest to podejście fenomenologiczne, stawiające w centrum człowieka i jego potrzeby. Ważnym pojęciem stworzonym przez Rogersa jest samoaktualizacja, czyli tendencja organizmu do urzeczywistniania jego potencjalnych możliwości, związana m.in. z poczuciem niezależności od innych i swobodą ekspresji. Według niego każdy człowiek posiada potrzebę pozytywnej oceny, a od stopnia jej zaspokojenia zależy jego późniejsze funkcjonowanie. Jeżeli inni ludzie (np. rodzice) akceptują nas tylko wtedy, gdy zachowujemy się zgodnie z ich oczekiwaniami to wytwarzają w nas tak zwane warunki własnej wartości. Te warunki wartości decydują później o akceptacji różnych doświadczeń życiowych, mogą prowadzić do nieprzystosowania się jednostki do świata i stanów lękowych związanych z niską samooceną. Dla takich nieprzystosowanych osób Carl Rogers stworzył program terapeutyczny, którego celem jest wytworzenie u klienta bezwarunkowej akceptacji samego siebie, nauczenie go kontaktu z własnym doświadczeniem i przesunięcie źródła oceny z zewnętrznego na wewnętrzne. Terapia Rogersa jest skoncentrowana na kliencie i niedyrektywna, czym różni się od wcześniej stosowanego podejścia psychodynamicznego.
Więcej informacji o Carlu Rogersie można znaleźć na stronie jego córki Natalie.
2/04/2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz